Kochani,
NA WSTEPIE PRZEPRASZAM, ZE PISZE NIEPOPRAWNIE PO POLSKU, ALE NIE MAM TUTAJ POLSKIEJ KLAWIATURY I OBIECUJE ZE JAK WROCE (A NIE BEDZIE TO SZYBKO) WLACZE GUZIK EDYTUJ I POPRAWIE BLEDY
Ciesze sie, ze moge choc przez krotka chwile dac o sobie znac. Jak wynika z tytulu jestem w Niemczech w ich zachodniej czesci, dokladnie w Aachen, przy granicy z Belgia i Holandia. Pogoda mnie nie rozpieszcza, jak mowia tubylcy pogoda dzieli sie na achenska, niemiecka i jeszcze raz aachenska. Troche sie przeliczylam i jakby brakuje mi juz cieplych ciuchow. Nie spodziewalam sie po 35-stopniowych upalach w Polsce, ze u naszego sasiada w samym srodku lata moze byc 12 stopni i lac bez opamietania. Ale zawsze moglo byc gorzej. Przyjechalam tutaj z wielu powodow, glowny pewnie wielu z was znany: CEL ZAROBKOWY, kolejny meine Sprache trainieren, jawohl... i oczywiscie zrobic reportaz i opatrzyc go swietnymi fotami specjalnie dla was. Powiem wam tak w sekrecie, ze los usmiechnal sie do mnie, (tak nawiasem mowiac zawsze mialam duzo szczescia w zyciu i mam je do tej pory) i bede wspoluczetniczyla przy robieniu swietnego artykulu do gazety, tu w Niemczech. Po pierwsze primo bede po raz pierwszy w zyciu przeprowadzala prawdziwy wywiad, nie taki sama ze soba-bo takich bylo wiele, ha ha...i to w dodatku po niemiecku, wiec jak cos schrzanie to bedzie na mnie, po drugie: temat jest po czesci wymyslony przeze mnie i odziwo spodobal sie, wiec coz wiecej mowic, ODLOT.
Postaram sie na biezaco informowac was o tym przedsiewzieciu. Juz zacieram rece i myszka pali mi sie w rekach. Oczywiscie ten moj rozkwit duchowy, psychiczny i fizyczny nie bylby mozliwy bez mojej serdecznej przyjaciolki, Kamki, u ktorej moge stacjonowac i ktora znosi moje wszystkie fanaberie, dlatego dzisiaj specjalnie dla Ciebie, Kamka napisalam cos, co nie ma jeszcze tytulu i jest takie "nasze"
"DIAMENT"
Jesli sie smiejesz, bo ona sie smieje,
Jesli biegasz, bo ona to lubi,
Jesli dajesz swoje okulary, bo ja slonce razi,
Jesli jesz przesolona zupe, bo ona ja zrobila,
Jesli szykujesz jej kapiel, bo ja to uspakaja,
Jesli masz majtki mokre ze smiechu, bo ona ma,
Jesli placzesz, bo ona placze,
Jesli spisz u jej stop, bo ona sie boi,
Jesli snisz o pajakach, bo ona sni,
Jesli sie budzisz, bo ona ma kaszel,
Jesli siedzisz do rana, bo ona nie spi,
Jesli klamiesz, bo taka byla umowa,
Jesli podajesz jej kubek, bo ona nie ma juz sily
to musi to byc przyjazn
Do spisania sie na blogu, trzymajcie sie poreczy, oczywiscie cieplutko
POZDRAWIAM
POZDRAWIAM
Ah, ich haette total vergessen. Ingo, danke fuer dieses Foto. Ich habe sehr lange so ein schönes Foto nicht gesehen und nie war so zufrieden mit mir in der Hauptrolle auf dem Bild.
no super! ale ja więcej szczegółów tego projektu poproszę :)
OdpowiedzUsuńdroga justynko, o szczegolach ciezko mi cos powiedziec, bo tez nie wiem co bys chciala wiedziec. Jest to gazeta niem.-pol., w ktorej pisze sie duzo o Polonii w Niemczech. Moja znajoma, dziennikarka robi w tym roku praktyke i generalnie rzezbi wciaz nowe teksty i wpadlysmy na pomysl, ktorego w tej gazecie jeszcze nie bylo, mianowicie wywiad z ciekawymi ludzmi, ktorzy zarabiaja na ulicy, bo szczerze mowiac bardzo mnie to uderzylo, na czym ludzie zarabiaja naprawde dobre pieniadze i jakie kreatywne zawody wykonuja. Redaktor naczelny polknal temat i dal nam narzedzia potrzebne do tego przedsiewziecia i tak jutro rano bede przeprowadzala pierwszy w zyciu wywiad, poniewaz ci ludzie mowia po niemiecku a moja kolezanka nie czuje sie w jezyku jeszcze pewnie a ja ze uwielbiam tego rodzaju wyzwania, zgodzialam sie, choc mam troche pietra. Wlasnie konczymy ostatnie szlify nad pytaniami i mal sehen, pozdrawiam...
Usuńzdjęcie boskie, muszę przyznać, a wiersz...aż mi się łezka w oku zakręciła siostrzyczko. Jest piękne mieć prawdziwego przyjaciela. Życzę Wam, by Wasza przyjaźń przetrwała na wieki! no i oczywiście trzymam kciuki za pracę i projekt:) buźki dla Was
OdpowiedzUsuńdziekuje bardzo, ciekawe co kamka na to cale zamieszanie, mam nadzieje ze sie nie wkurzy, ale rzeczywiscie ta przyjazn jest jak skala, ktora wiele burz i piorunow probowalo zniszczyc, ale nie dala sie zlamac, martus sciskam cie
UsuńKarinka, jak zwykle przepieknie napisane... Jak juz Ci wczoraj mowilam, niewiele jest tak wrazliwych osob jak Ty, to wielki dar. Moja siorka ma ogromne szczescie, ze ma taka super przyjaciolke !!! I ja przy okazji tez z tego korzystam :D
OdpowiedzUsuńBywaj, widzimy sie dzis w Zentrum, jeszcze zadzwonie, bo szefa nie ma w pracy, takze nasze rejestrator poszedl sie *** :D Ale cos tu wymysle.
Bis später ! :)))
dzieki olcia, ale to grubo przesadzone z ta przepieknosci, nic nie dzieje sie bez przyczyny i wszystkie mialysmy szczescie, ze na siebie trafilysmy, bis bald, oder eher bis gleich
OdpowiedzUsuńKarinka, cudny ten wiersz...Ja też trzymam kciuki za projekt i życzę Ci dużo zadowolenia z pracy. Pozdrawiam Cię i ślę całuski z Kinią dla Blaneczki.
OdpowiedzUsuńczesc renatko, jak fajnie ze sie odezwalas, dziekuje za mile slowa, mam nadzieje ze u was wszytko w porzadku i ze malenstwo juz nie jest takim znowu malenstwem, usciskaj kinie od blani i ode mnie, mysle ze z przyjaznia naszych corek moze byc podobnie, a przynajmniej zycze im tego, zeby w przyszlosci mialy nadal taka osobe, ktorej moga opowiadac te swoje niestworzone historie, do zobaczenia w przedszkolu, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny wiersz o przyjaźni. Taka przyjaciółka to skarb :-)
OdpowiedzUsuńdzieki wielkie, trzymam kciuki za ciebie Adam, pozdrowionka
UsuńNo to ja tez sie odezwe nareszcie
OdpowiedzUsuńKara, dzieki ze Cie mam :-*
a ja ciebie, gdyby nie ty nie byloby tego dziela, zaraz dodam tytul, ciesze sie ze wpadlas na niego
Usuń